Poniżej prezentujemy wywiad, który przeprowadziliśmy z Martą. Artystka opowiedziała o wydanym niedawno albumie „SZTUKA PŁAKANIA”. Dodatkowo zdradziła do którego utworu powstanie ostatni teledysk, a także czy w przyszłości zamierza jeszcze podpisać kontrakt z wytwórnią.
Poza wywiadem, przygotowaliśmy dla Was konkurs! Do wygrania trzy egzemplarze najnowszej płyty artystki wraz z dedykacją! Aby wziąć udział w konkursie należy:
1. Dodać zdjęcie okładki płyty (do pobrania tutaj) na swój profil na Instagramie (profil publiczny) lub Facebooku
2. Napisać w opisie, który utwór z płyty jest Waszym ulubionym
3. Dodać w opisie #sztukapłakania i oznaczyć na zdjęciu profil @martabijan (na instagramie)
Konkurs potrwa do 17 czerwca do 23:59. Wyniki ogłosimy 18 czerwca! Tylko spełnienie każdego z wyżej wymienionych kroków gwarantuje możliwość wzięcia udziału w konkursie. Za pomocą losowania przydzielimy nagrody. Życzymy powodzenia, a tymczasem zapraszamy do przeczytania wywiadu z Martą Bijan. Rozmowę przeprowadził Sebastian Oksińciuk.

Pytanie: W lipcu minie 8 lat odkąd obserwuję Twoją drogę muzyczną. Rozpoczęła się ona wtedy, kiedy opublikowałaś w sieci utwór „Ciemno”. Po drodze był X factor, potem kontrakt z wytwórnią, a następnie debiutancki album „Melancholia”. Wiemy, że jest to taki rodzaj pamiętnika i, że dziś tworzysz już coś znacznie innego. Dowodem na to jest drugi album pt. „SZTUKA PŁAKANIA”. To była Twoja decyzja, aby zmienić brzmienie, czy ktoś Ci to zasugerował?
MB: Po to wydałam wreszcie samodzielnie płytę, żeby nikt mi nic nie sugerował! Zmiana brzmienia wynika w dużej mierze ze współpracy z innym producentem, ale odzwierciedla w stu procentach to, co we mnie aktualnie wybrzmiewa.
Pytanie: Widać i słychać, że jesteś zadowolona i dumna ze swojego drugiego „dziecka”. To właśnie tej energii brakowało mi przy promocji „Melancholii”. Myślałem sobie: „kurczę debiutujesz, czemu nie jesteś szczęśliwa?”. Dziś widzę tą iskrę i podoba mi się to. „SZTUKA PŁAKANIA” jest dojrzalsza, czuć, że jesteś też bardziej świadomą artystką. Znalazłaś swoją drogę, kierunek. Naturalnym jest, że człowiek ciągle się rozwija, poszukuje, dlatego zastanawiam się, czy na trzecim albumie usłyszymy utwory w podobnym klimacie, a może zaskoczysz zmianą brzmienia ponownie?
MB: Nawet nie wiesz jak się cieszę, że to widać. Nie chcę demonizować premiery ‘’Melancholii”, ale to co wtedy się działo za zamkniętymi drzwiami, to nie było do końca to, o czym marzyłam i o co walczyłam. Właśnie to rozczarowanie bardzo wpłynęło na mój sposób postrzegania samego debiutanckiego krążka, niestety. Teraz, mimo że zmartwień jest jeszcze więcej, bo wiele rzeczy ogarniam zupełnie sama, jestem szczęśliwa, bo wszystko odbywa się na moich warunkach. Mimo że promocja jest cięższa, a droga do odbiorców dłuższa i bardziej wyboista, to cały ten proces smakuje dużo lepiej. Co do kolejnego albumu, nie jestem jeszcze w stanie nic o nim powiedzieć. Jaram się brzmieniem obecnego.
Pytanie: Ale pracujesz już nad jego powstawaniem, czy skupiasz się wyłącznie na promocji „SZTUKI PŁAKANIA”?
MB: Napisałam już parę „nadprogramowych” piosenek, ale to u mnie normalne. Im bardziej powinnam się na czymś skupić, tym częściej myślę już o kolejnych projektach. Na razie to jednak tylko luźne kawałki, staram się poświęcać najwiecej czasu na promocję „SZTUKI PŁAKANIA”.
Pytanie: Film, muzyka, książka – to Twoje największe pasje. Zazwyczaj jesteś pytana o to, która z nich jest tą, w której czujesz się najlepiej. Mnie interesuje przy której premierze odczuwałaś największą dumę i radość. Był to moment, kiedy mogłaś podzielić się z ludźmi horrorem „Luna”, którąś z książek, a może właśnie płytą?
MB: To była chyba pierwsza powieść „Melodia mgieł dziennych” – spełniłam kolejne największe marzenie z dzieciństwa. A największą dumę czuję z nowej płyty „SZTUKA PŁAKANIA”. Wiem jak długo walczyłam o niezależność, o siłę i o takie brzmienie.
Pytanie: Jakiś czas temu rozmawialiśmy na temat wyboru utworu na czwarty singiel. Początkowo singlem zostać miał „nowy świat”, jednak ostatecznie wybraliście „piosenkę o końcu”. Skąd zmiana decyzji?
MB: Z różnych powodów, po dyskusji z wieloma osobami. Chociaż tak naprawdę to bardziej zamiana kolejności, bo najprawdopodobniej „nowy świat” za jakiś czas będzie kolejnym, ostatnim singlem z albumu.
Pytanie: Cały proces powstawania i wreszcie wydania płyty jest dość kosztowny o czym przekonałaś się na własnej skórze. Czy planujesz więc w przyszłości związać się z jakąś wytwórnią? Czy raczej będziesz wydawała już samodzielnie swoje płyty?
MB: Zobaczę, jak w ogólnym rozrachunku wypadnie „SZTUKA PŁAKANIA”. Absolutnie nie wykluczam w przyszłości współpracy z wytwórnią, ale na pewno musiałaby się ona odbyć na zasadach, które mnie zadowolą. Na razie jestem szczęśliwa z powodu samodzielnego wydania, liczę więc bardziej na to, że w przyszłości może to ja będę wydawać także innych artystów.
Pytanie: O! Czyli chciałabyś dołączyć do grona artystów z własnymi wytwórniami?
MB: Kiedyś bardzo bym chciała. Mała wytwórnia i wydawnictwo książkowe w jednym.
Tego życzę Ci z całego serca! Dziękuję za rozmowę.
MB: Dziękuję!